wtorek, 11 maja 2010

Sterylizacja kota


Hej, dawno nie pisałam, mam dobrą nowinę, moja kotka zostanie 8 czerwca wysterylizowana, czyli pozbawiona płodności, na razie dostała zastrzyk który w ciągu dwóch tygodni zlikwiduje jej ruje do sterylizacji, nie stosowałabym go, tyle że moja kotka ma ruje za rują i tak z malutkimi przerwami, teraz jest lepiej, wcześniej nie dawała spokoju, zawsze do okna i drapała je aby wyjść do kocurów, teraz co? Teraz sobie śpi, nareszcie odpoczywa, należy jej się to po nieprzespanych nocach w łazience. Rozmawiała moja mama z weterynarzem o ubrankach i czy będą potrzebne Perle, pan odpowiedział jednak że nie jest to potrzebne u kotów, lecz u psów, dlaczego jednak nie w tym poście się dowiecie, lecz w następnym którego zatytułuje "Po co psom fartuszki?". Jednakże wracajmy do tematu kociej sterylizacji, jest ona bezbolesna, związana z ryzykiem przez narkozę, bo kot może się nie obudzić niestety, lecz jak mówił wet, pracuje w tej branży 6 lat i ani jednego takiego przypadku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz